Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach obchodzi w tym roku 30-lecie istnienia. Z tej okazji rozmawiamy z prezesem Funduszu, Tomaszem Bednarkiem na temat obecnie realizowanych programów, podsumowania trzech dekad działalności oraz planów na kolejne lata. Uroczysta gala z okazji jubileuszu katowickiego WFOŚiGW odbyła się w marcu na sali Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.
– Zaczynaliście od wspierania transformacji i modernizacji przemysłu, a dzisiaj jednym z największych zadań jest walka o czyste powietrze. Jak Pan podsumuje trzy dekady działalności katowickiego Funduszu?
– Był to okres transformacji naszego regionu od przemysłowego do innowacyjnego, wykorzystującego m.in. nowoczesne technologie oraz odnawialne źródła energii. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przez te 30 lat cały czas uczestniczył w środowiskowych przemianach województwa śląskiego – przekazaliśmy miliardy złotych na zadania z tym związane i podpisaliśmy ponad 100 tysięcy umów z beneficjentami. Dzisiaj nie ma w województwie śląskim takiej miejscowości, w której nie bylibyśmy obecni z naszym finansowaniem – czy to dla gmin, przedsiębiorców, spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot mieszkaniowych, organizacji pozarządowych, czy też dla osób indywidualnych. To pokazuje, że nasza praca przynosi wymierne efekty w postaci poprawy stanu środowiska naturalnego.
– Jednym z Państwa pierwszych zadań było też usuwanie ekologicznych bomb. Czy w regionie mamy jeszcze wyzwania w tym zakresie?
– Niestety są jeszcze takie miejsca i są to zadania bardzo skomplikowane. Można tu wymienić m.in. tereny w Tarnowskich Górach po Zakładach Chemicznych, gdzie od wielu lat borykamy się z zagrażającymi środowisku toksycznymi odpadami. Na likwidację tej bomby ekologicznej przeznaczono już 70 mln zł dotacji z WFOŚiGW w Katowicach (proszę o weryfikację tej kwoty). Do tego dochodzą nam zadania nowe, które wiążą się z porzuconymi odpadami niebezpiecznymi, niestety często w bezpośrednim sąsiedztwie osiedli, co zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Są to zadania bardzo kosztowne, ale my podejmujemy się prób ich rozwiązania. To chociażby udział w likwidacji składowiska niebezpiecznych odpadów w Siemianowicach Śląskich, gdzie przy naszym udziale i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej udało się rozbroić bombę ekologiczną. Drugie podobne tego typu zadanie zrealizowaliśmy w Mysłowicach. Wszystko po to, aby nasze środowisko były bezpieczne dla mieszkańców.
– Które zadanie według Pana było tym najważniejszym?
– Tych zadań było naprawdę dużo i długo można by je wymieniać, ale myślę, że można wskazać projekt, który nie jest duży kwotowo, ale bardzo istotny i przyczyniający się do poprawy świadomości ekologicznej. Chodzi o konkurs “Zielona Pracownia”, który od ośmiu lat na stałe wpisał się w zadania wojewódzkiego Funduszu. W ramach niego co roku finansujemy utworzenie w szkołach nowych pracowni do nauki przedmiotów przyrodniczych. Dotychczas otwarliśmy już około 500 pracowni, w tym roku powstają kolejne. Bez wątpienia jest to jeden z ciekawszych projektów realizowanych przez nasz Fundusz.
– Można powiedzieć, że uzupełnieniem i rozwinięciem programu “Zielona Pracownia” jest od tego roku “Ekopracownia pod chmurką”. W 2023 roku katowicki Fundusz ogłosił aż siedem nowych programów.
– 30-lecie Funduszu zbiegło się z okazją do ich ogłoszenia. Programy te obejmują swym zasięgiem szereg priorytetów, którymi kieruje się Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Mamy zadania obejmujące i edukację ekologiczną, i gospodarkę wodno-ściekową, i ochronę atmosfery, a także zapobieganie poważnym awariom. “Ekopracownia pod chmurką” rzeczywiście jest rozwinięciem programu “Zielona Pracownia”, który oczywiście nadal będziemy realizować. Jednak uznaliśmy, że oprócz tego warto wyjść poza budynek szkoły i uczyć się praktyki o ochronie przyrody na świeżym powietrzu. Zainteresowanie nowym programem przerosło nasze oczekiwania. W tej chwili trwa weryfikacja wniosków. Kolejna nowość to program “Przydomowa oczyszczalnia”, który pilotażowo testowaliśmy w ubiegłym roku i przyjął się on bardzo dobrze wśród mieszkańców. Jest to program skierowany do osób indywidualnych, które nie mają na swoim terenie sieci kanalizacyjnej, a samorządy nie mają w ciągu najbliższych lat w planach ich budowy. Nasze dofinansowanie umożliwi tworzenie ekologicznych oczyszczalni ścieków. Przeznaczyliśmy na ten program 4 mln zł. Mamy już blisko 500 wniosków, które przekraczają dostępną alokację, więc musieliśmy wstrzymać nabór. Kolejny, nowy program, dotyczy ochrony środowiska i walki ze smogiem. Program „Poprawa Jakości Powietrza w województwie śląskim – odnawialne źródła energii w obiektach użyteczności publicznej” skierowany jest do samorządów, które w obiektach użyteczności publicznej nadal posiadają ogrzewanie węglowe. Chcemy je zachęcić do przejścia na odnawialne źródła energii i instalowanie ogrzewania typu pompy ciepła i instalacje fotowoltaiczne. W tej chwili trwa weryfikacja złożonych wniosków. Drugi program w zakresie termomodernizacji budynków skierowany jest do ochotniczych straży pożarnych (“Eko Remiza”). Z naszych obserwacji wynika, że w naszym regionie jest jeszcze wiele remiz OSP, które wymagają modernizacji oraz wymiany ogrzewania na bardziej ekologiczne. Poprzez nasze działania chcemy wesprzeć strażaków, aby warunki, jakie mają, były jak najlepsze, a przy okazji zwiększyć efektywność energetyczną budynków. Kolejny nowy program jest także skierowany do ochotniczych straży pożarnych. W ramach “Bezpiecznego Strażaka” finansujemy zakup sprzętu potrzebnego do prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych. To odpowiedź na potrzeby strażaków ochotników, którzy zgłaszali nam, że oprócz wsparcia w zakresie finansowania samochodów ratowniczo-gaśniczych oraz w ramach programu “Mały Strażak”, potrzebne jest właśnie wyposażenie do prowadzenia akcji. Kadry jednostek ochotniczych straży pożarnych muszą mieć odpowiednie warunki lokalowe oraz sprzętowe, aby mieć gdzie ćwiczyć oraz móc przygotowywać się do akcji. Musimy pamiętać o tym, że strażacy z reguły są pierwsi na miejscu w przypadku różnego rodzaju zdarzeń, często mających wpływ na środowisko naturalne. Ponadto zaproponowaliśmy w tym roku dwa programy w zakresie ochrony przyrody i adaptacji do zmian klimatu. To “Zielono-niebieska infrastruktura”, w ramach której można uzyskać dofinansowanie utworzenia m.in. zbiorników do gromadzenia wód opadowych oraz infrastruktury takiej jak zielone dachy, które pozwalają zbierać wody opadowe i wykorzystywać je. Uruchomiliśmy także program “Zielona przestrzeń”, który kierowany jest do gmin. Chcemy w ten sposób wskazać na potrzebę “odbetonowania” naszych miast poprzez tworzenie zielonych przestrzeni przyjaznych dla mieszkańców. Mamy już zakończony nabór do tego programu, liczba wniosków kilkukrotnie przekracza dostępną alokację, co jest jednym z dowodów na to, że wszystkie siedem nowych programów było potrzebne. To dobry kierunek, który będziemy kontynuować.
– Czyli nie spoczywacie na laurach. Jakie są plany Funduszu na kolejne lata?
– W tej chwili, jak co roku o tej porze, jesteśmy na etapie prowadzenia konsultacji społecznych związanych z naszą listą przedsięwzięć priorytetowych. Już dzisiaj myślimy o tym, czy w kolejnych latach będziemy realizować te same zadania lub będziemy chcieli je rozszerzyć, bądź wprowadzić nowe programy. Zebraliśmy uwagi i zgłoszenia, analizujemy je i w najbliższym czasie ogłosimy listę propozycji na przyszły rok.
– 2020 roku był rekordowy – przekazaliście miliard złotych dofinansowania na ochronę środowiska. Bez dwóch zdań dziś największym zadaniem jest “Czyste Powietrze”. Na ile dzięki temu udało się zlikwidować problem tzw. kopciuchów?
– To nie jest zadanie możliwe do realizacji w ciągu roku, czy dwóch, trzech lat. Mieliśmy tego świadomość od momentu przystąpienia do programu. Wystartował on we wrześniu 2018 roku i zaplanowany został na dziesięć lat. W tej chwili mamy już blisko 100 tys. złożonych wniosków o dofinansowanie na łączną kwotę ok. 1,3 miliarda złotych. To pokazuje, jak udało nam się zmienić świadomość ekologiczną mieszkańców. Po liczbie wniosków mogę stwierdzić, że w perspektywie tych dziesięciu lat uda nam się osiągnąć sukces, jeżeli chodzi o likwidację szkodliwych źródeł ogrzewania.
– Myślę, że już teraz mamy się czym pochwalić. Gmina Goczałkowice-Zdrój została liderem programu “Czyste Powietrze” za 2022 rok, a w pierwszej setce jest aż 25 śląskich gmin – najwięcej w Polsce.
– Oczywiście gratulujemy gminie Goczałkowice-Zdrój, bo efekty pracy na rzecz czystszego powietrza są tam naprawdę widoczne. Jako Funduszu już w ubiegłym roku nagrodziliśmy ją prestiżową nagrodą “Zielone Czeki”, właśnie za działania w zakresie poprawy jakości powietrza. Co ważne, od początku tworzenia tego rankingu przez Polski Alarm Smogowy, gminy naszego województwa są bardzo aktywne i zawsze zajmują w nim czołowe miejsca, a często są to rejony o bardzo złej jakości powietrza. Samorządy są aktywne w zakresie zmian tego stanu rzeczy i to naprawdę cieszy.
– Skoro już mowa o programie “Czyste Powietrze”. Ten ciągle ewoluuje. Jakie zmiany wprowadzone zostały od tego roku oraz jakie nas czekają?
– Wprowadzane zmiany mają na celu usprawnienie procesu realizacji, rozliczania i wypłat. Często mieszkańcy mieli trudności z wypełnianiem wniosków, przez co konieczna była ich korekta, co w konsekwencji wydłużało procedurę oceny. Poza tym ze względu na inflację postanowiliśmy podnieść wysokość dofinansowania w poszczególnych progach dochodowych. W tej chwili to już do 135 tys. zł, które w ramach jednej inwestycji w kompleksowym zakresie można uzyskać w najwyższym poziomie dofinansowania.
– Działania katowickiego Funduszu skupiają się także na ochronie lasów. W ubiegłym roku przekazaliście Państwo na ten cel 400 tys. zł.
– Fundusze te przeznaczone zostały na prowadzenie działań lotów patrolowych przez Lasy Państwowe w ramach ochrony przeciwpożarowej. Co istotne, udało się rozszerzyć współpracę na kolejne fundusze, a nie tylko nasz katowicki. W działania te włączyły się wojewódzkie fundusze z Wrocławia, Opola i Krakowa, dzięki czemu kwota dofinansowania jest znacznie większa. Widzimy, że jest to potrzebne i tam, gdzie te działania są prowadzone, pożary nie są tak duże, nie niosą ze sobą tak dużych szkód, jak chociażby ten pamiętny pożar w Kuźni Raciborskiej – największy z lat 90. w całej Polsce. Obecnie czekamy na wniosek o dofinansowanie ze strony Lasów Państwowych na ten rok. Jeżeli taki się pojawi, na pewno będziemy chcieli kontynuować współpracę.
– Czego życzy Pan Funduszowi, ale może i mieszkańcom w zakresie dbania o ochronę środowiska, w perspektywie kolejnych lat?
– Z jednej strony należałoby życzyć, żeby Fundusz dalej rozwijał się i realizował swoje zadania oraz podejmował się nowych. Natomiast z drugiej strony tych zadań powinno być jak najmniej. Im mniej zadań będziemy realizować, tym bardziej będzie to oznaczało, że stan środowiska naturalnego jest dobry, bądź bardzo dobry i nie będzie potrzebna realizacja takich inwestycji, od których zaczęliśmy tę rozmowę, jak m.in. likwidacja bomb ekologicznych. Warto życzyć tego, żeby było jak najmniej zadań związanych z likwidacją szkód w środowisku naturalnych, a najwięcej z edukacją ekologiczną oraz podnoszeniem świadomości ekologicznej.
– Dziękuję za rozmowę.