3,2 mln zł łącznie przeznaczyło na walkę z COVID-19 szesnaście WFOŚ. Fundusze mają zabezpieczać prawidłowe zagospodarowanie odpadów, takich jak zużyte ubrania czy maseczki, wykorzystywanych przez służby medyczne podczas opieki nad chorymi na koronowirusa w 50 placówkach medycznych.
Szacuje się, że dziennie szpitale zakaźne zużywają do tysiąca sztuk kombinezonów ochronnych. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na walkę z wirusem przeznaczył jeden milion złotych. Na utylizację i zagospodarowanie odpadów powstających podczas świadczenia usług zdrowotnych przez personel medyczny na rzecz pacjentów zakażonych COVID-19 z naszego regionu fundusze otrzymało aż osiem placówek medycznych. Szpital Specjalistyczny w Chorzowie (100 tys. zł), Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu (100 tys. zł), Megrez Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Tychach (Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Tychach – 250 tys. zł), Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej w Cieszynie (100 tys. zł), Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. NMP w Częstochowie (100 tys. zł), Szpital Rejonowy im. dr. Józefa Rostka w Raciborzu (250 tys. zł). Wielokrotnie podkreślano, że służba medyczna działa na pierwszym froncie walki z COVID-19, niejednokrotnie narażając swoje życie i zdrowie. Dlatego tak istotne jest prawidłowe postępowanie z odpadami w postaci maseczek, przyłbic, kombinezonów ochronnych, które powstają w dobie epidemii. Wszystkie te odpady trafiają do Zakładów Utylizacji (spalarni odpadów medycznych i niebezpiecznych) zajmujących się profesjonalnym zagospodarowaniem odpadów medycznych. Pamiętać należy jednak, że szpitale to nie jedyne miejsca powstawania odpadów niebezpiecznych. Zgodnie z wytycznymi Ministra Klimatu oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego w sprawie postępowania z odpadami wytwarzanymi w czasie występowania zakażeń koronawirusem odpady powstające w miejscach kwarantanny, jak również środki ochrony osobistej stosowane przez osoby zdrowe również powinny zostać zabezpieczone w odpowiedni sposób. Cyt.: „(…) maseczki, rękawiczki i inne środki ochronne stosowane przez osoby zdrowe powinny być uprzednio zebrane workach, które po zawiązaniu wrzucane są do pojemnika/worka na odpady zmieszane”. Środki ochrony indywidualnej stosowane przez osoby zdrowe co prawda nie stwarzają zagrożenia epidemicznego, ale nieodpowiednio przez nas wyrzucone stwarzają zagrożenie dla środowiska naturalnego. Okres epidemii nie zwalnia nas z prawidłowej segregacji odpadów. Tak jak do tej pory powinny one trafiać do odpowiednich pojemników. Pamiętać należy również o wiązaniu worków przed ich wyrzuceniem, tak, aby zapobiec rozwiewaniu ich zawartości. W wiatach śmietnikowych częstymi „gośćmi” bywają gryzonie lub inne dzikie zwierzęta, które szukają łatwego pożywienia, a stąd to tylko jeden krok, aby doprowadzić do przenoszenia różnego rodzaju chorób. Dlatego tak ważne jest, aby niezależnie od sytuacji zabezpieczać przed wyrzuceniem nasze worki na odpady. Oczywiście odpady zostają odebrane spod naszego domu, następnie trafiają do sortowni, gdzie zostają rozdzielone na frakcje i trafiają do dalszego zagospodarowania. Mimo panującej sytuacji nie jesteśmy zwolnieni jako społeczeństwo z osiągania odpowiednich poziomów segregacji oraz recyklingu odpadów. Nieco bardziej skomplikowana sytuacja jest z odpadami powstającymi w miejscach izolacji. Zaleca się m.in., aby odpady przed ich wyrzuceniem były izolowane przez co najmniej 72 godziny. Worki mogą być zapełnione maksymalnie do ¾ ich pojemności, a worek należy spryskać środkiem biobójczym. Osoba, która wynosi odpady z miejsca izolacji wkłada worek wystawiony przez osoby w izolacji do kolejnego worka i zabezpiecza przed przypadkowym otwarciem w chwili jego odbioru i oznacza datę oraz godzinę wyrzucenia worka. Tak przygotowany worek należy umieścić w specjalnie oznakowanym kontenerze przeznaczonym na te odpady. Osoby zajmujące się wynoszeniem worków z odpadami od osób przebywających w izolacji mają obowiązek użyć rękawiczek jednorazowych, a po wykonanej czynności myć i dezynfekować ręce. Odpady te, w przeciwieństwie do odpadów powstających „w warunkach normalnych”, są odbierane najczęściej przez specjalistyczne firmy, które na co dzień zajmują się odbieraniem odpadów medycznych i mają doświadczenie w transporcie i zagospodarowaniu tego typu odpadów. Następnie odpady te trafiają do zakładów utylizacji. Nie jest to łatwy czas dla osób zajmujących się odbiorem, transportem i zagospodarowaniem odpadów. Zwłaszcza, jeżeli żyje się ze świadomością, że część osób może przechodzić zarażenie koronawirusem zupełnie bezobjawowo. Osoby, którym na co dzień ze względu na charakter pracy nie są obce praca w warunkach ciężkich, bo za takie należy również uznać pracę przy odbiorze i zagospodarowaniu odpadów czy utrzymaniu np. sieci kanalizacyjnych, mimo świadomości narażenia na zakażenie wirusem codziennie i niezmiennie wykonują swoje zadania.
Mało kto z nas ma świadomość, że w momencie, kiedy w naszym kraju ogłoszono stan epidemiologiczny również pracownicy służb komunalnych zostali postawieni w stan pełnej gotowości. Nikt z nas nie miał świadomości, jak będzie rozwijał się wirus. Służba komunalna zaś nie jest pracą, którą można wykonywać zdalnie. Natomiast każdy miał świadomość, że należy zastosować wszelkie środki ostrożności. W większości zakładów pracownicy komunalni zostali podzieleni na grupy, które nie mają ze sobą styczności, tak, aby w razie jakiegokolwiek zagrożenia zakład mógł funkcjonować w dalszym ciągu, a usługi komunalne były wykonywane płynnie. Wielu pracowników zostało odizolowanych od swoich rodzin. I choć osoby pracujące na co dzień w służbach komunalnych dość często żartują, że na co dzień żyją wśród wirusów i bakterii, więc COVID-19 nie jest im straszny, to podkreślić należy ich zaangażowanie i profesjonalne odejście do tematu. Zgodnie z najnowszymi badaniami dr Ewy Brągoszewskiej z Politechniki Śląskiej, zajmującej się mikrobiologią powietrza i narażeniem ludzi na aerozole biologiczne, która prowadziła w jednej z sortowni odpadów swoje badania wraz z dr Izabelą Biedroń, wynika, że „wysokie wartości stężeń najdrobniejszej frakcji mikroorganizmów bakteryjnych – to frakcja respirabilna ikroorganizmów o średnicy poniżej trzech mikrometrów, wnikająca w głąb układu oddechowego, mogąca być przyczyną reakcji w postaci alergicznego zapalenia pęcherzyków płucnych. Wykazałyśmy, że stanowiła ona powyżej 80 proc.”. Jak wynika również z dalszej nalizy „w badanym powietrzu badaczki zaobserwowały duży udział bakterii kałowych (Enterococcus faecalis i Alcaligenes faecalis spp. feacalis), co stanowi potencjalne zagrożenie dla zdrowia pracowników monitorowanego obiektu”. Jednak mimo świadomości zagrożenia każdy wykonuje swoją pracę najlepiej jak potrafi w rygorystycznych warunkach. Jak podkreślają pracodawcy, nie odnotowano również większonej ilości osób przebywających na zwolnieniach lekarskich czy zgłoszeń o tym, że ktoś chce odstąpić od wykonywania swoich czynności. A przyznać należy, że praca ta do lekkich nie należy. Zwłaszcza w obecnym czasie. Na zlecenie Fortum Polska w ostatnim tygodniu kwietnia 2020 r. na reprezentatywnej grupie Polaków przez firmę badawczą SWResearch zostały wykonane badania dotyczące odpadów powstających podczas epidemii. Chodzi głównie o rękawiczki oraz maseczki jednorazowe.
Zgodnie z wynikami badań materiały te najczęściej lądują w koszach ulicznych (39 proc. Polaków potwierdziło, że odpady te trafiają tam zazwyczaj). Mogłoby się wydawać, że to jak najbardziej poprawne działanie, jednak odpady te mogą łatwo zostać wywiane przez wiatr. Niestety, niechlubna statystyka wskazuje, że 28 proc. z nas dostrzega, że zużyte rękawiczki czy maseczki nawet do kosza nie zdążą trafić, ponieważ zostają bezpośrednio porzucone przez ludzi na ziemię. To bardzo niebezpieczne dla środowiska, o estetyce otoczenia nie wspominając. Taki widok budzi w nas również strach, ponieważ nie mamy pewności czy użytkownik danych środków ochrony nie był nosicielem groźnego wirusa. 63 proc. badanych obawia się właśnie tego, że maseczka czy rękawiczki należały do osoby, która była nosicielem koronowirusa, 59 proc. badanych obawia się, że mogły to być inne wirusy. Poza tym mamy obawy, że odpadem takim mogą bawić się np. dzieci (30 proc.) lub że odpady te mogą mieć kontakt z żywnością (28 proc.). Dlatego aż 40 proc. badanych uważa, że zaśmiecanie maseczkami i rękawiczkami jednorazowymi to bardzo istotny problem. Nasuwa się też pytanie: czy zużyte maseczki i rękawiczki powinny trafić do naszego kosza domowego? Trudno jednak sobie wyobrazić sytuację, kiedy z każdą O wiele większym problemem są jednorazowe rękawiczki, których używamy np. podczas zakupów. Coraz częstszym zjawiskiem są porozwiewane „workowe” rękawice, które mogą faktycznie stanowić potencjalne zagrożenie np. poprzez przedostawanie się odpadów do kanalizacji i zatykanie instalacji. Dlatego pamiętajmy przy wychodzeniu ze sklepu, aby takie środki ochrony również zawinąć do worka i dopiero wyrzucić do kosza znajdującego się przy sklepie. Sortownie odpadów działają bez przerwy, a odpady komunalne w dalszym ciągu trafiają na linie sortownicze. Zużyte parą rękawiczek czy maseczką idziemy do kosza na zewnątrz. Należy pamiętać, że zgodnie z wytycznymi podawanymi przez GIS i Ministerstwo Zdrowia jeżeli sami nie jesteśmy zakażeni, to nasze środki higieniczne/ ochronne również nie są zakażone. Jak było powiedziane wyżej, zgodnie ze specjalnymi wytycznymi tego typu środki ochrony można spokojnie zawinąć do worka i wyrzucić do zwykłego kosza na odpady. jednorazowe rękawiczki mogą stanowić cenny surowiec do produkcji paliwa alternatywnego, które trafia następnie np. do cementowni. Niestety, nie brakuje również innych pomysłów „na zagospodarowanie” tego typu odpadów. Branża wodociągowa zwraca uwagę na częstsze zatykanie się instalacji sanitarnych, co jest wynikiem wyrzucania do muszli klozetowych maseczek i rękawiczek. Nie zdajemy sobie sprawy, jakie mogą być konsekwencje tego typu działań. Zatkane rury mogą spowodować np. niekontrolowany wyciek fekaliów na ulicy. Zaśmiecanie urządzeń sanitarnych tworzywami sztucznymi może powodować również awarie pomp znajdujących się w przepompowniach. Niestety, pomysłów na „domową” gospodarkę odpadami nam nie brakuje. Włosy, nawilżane chusteczki, materiały opatrunkowe, rajstopy, niedopałki papierosów, lekarstwa, farby, chemikalia, a nawet igły. To tylko nieliczna grupa odpadów, która trafia do kanalizacji. Zdarzają się również materiały budowlane (gruz, gips czy tynk). To wszystko powoduje, że sieci kanalizacyjne muszą być ciągle oczyszczane, szybciej się też zużywają, a tym samym potrzebne są ciągłe modernizacje, naprawy, itp. Takie postępowanie z odpadami jest wysoce nieodpowiedzialne i bezmyślne. Za wszystkie naprawy awarii, przebudowy, itp. w konsekwencji ponosimy koszty my, konsumenci.
– Dlatego warto zastanowić się również nad używaniem środków ochrony indywidualnej wielokrotnego użycia. Wiele szwalni, jak również osób prywatnych, zaczęło szyć maseczki, których można używać wielokrotnie. Wystarczy je wyprać w odpowiedniej temperaturze i wyprasować. Podobnie z rękawiczkami, z powodzeniem można używać rękawiczek bawełnianych, które również można przeprać i przeprasować. Podobnie jak rękawiczki czy maseczki chusteczki jednorazowe antybakteryjne, które są teraz bardzo popularne w użyciu, należy wrzucić do woreczka, zawinąć i wyrzucić do zwykłego kosza na odpady komunalne. Z całą pewnością nie należy ich również wyrzucać do toalety. Tego typu materiały higieniczne wykonane są ze specjalnych tkanin, które nie rozpuszczają się w ściekach, a tym samym zatykają rury i blokują ich prawidłowy przepływ. Wrzucając do kanalizacji chusteczki antybakteryjne lub inne możemy spowodować zator albo awarię urządzeń kanalizacyjnych. W takim przypadku owinięte elementy należy oczyścić ręcznie. Pozostaje jeszcze kwestia pojemników po środkach wirusobójczych/bakteriobójczych. Zazwyczaj kupujemy je w dużych pojemnikach na stacjach paliw. Pamiętać trzeba, że nie należy resztek płynów wlewać do kanalizacji. Plastikowe baniaki powinny zaś – pomimo że jest to tworzywo sztuczne – trafić do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, który znajduje się w każdym mieście, gdyż traktowany jest on jako opakowanie po środkach biobójczych. Pytań dotyczących utylizacji odpadów w związku z COVID-19 z pewnością będzie coraz więcej. Jako konsumenci możemy zrobić prostą, ale niezwykle ważną, rzecz. Przestrzegajmy zasad selektywnej zbiórki, doceńmy pracowników służb komunalnych poprzez najprostsze gesty. Prawidłowo zabezpieczone i wyrzucone środki ochrony indywidulnej, zabezpieczone worki z odpadami, niewyrzucanie odpadów do kanalizacji. Żyjemy w dobie epidemii, nie jest nam łatwo, ale wyobraźmy sobie sytuację, w której do naszego domu/bloku nie przyjeżdża śmieciarka jeden dzień… dwa… tydzień..